Wyszukiwarka

Rozewie (Polski brzeg)

:
NMM/SM/3992
:
Rozewie (Polski brzeg)
:
Włodzimierz Nałęcz (1865–1946)
:
1922
Wysokość:
60,0-60,7 cm
Szerokość:
105 cm
Sygnatury:
p.d.: „Włodz. Nałęcz 1922”.
:
Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku
:
Rozewie, odzyskanie dostępu do morza, latarnie morskie
:
Polska
:
osoba prywatna z Sopotu, zakup (2017)
:
płótno
:
olej
:
Na odwrociu dwie naklejki: 1) na grn. listwie krosien z wyst. w siedzibie Ligi Żeglugi Polskiej: „Nr 2 Kat. 1922 [Zbiorowa wystawa/ Włodzimierza Nałęcza/ Tytuł:] Polski brzeg (Rozewie)/ [Rodzaj wykonania] olejny/ [Cena]…/ Październik 1922 [podpis] Włodz. Nałęcz”; 2) na dolnej listwie – z Zachęty: „51654 [Autor] Nałęcz Włodzimierz/ [Tytuł] Rozewie [Rodzaj dzieła] ol./ [Cena]… [Własność] autora [Data nadesłania] 26 X [191]…”
:
Sztuki Marynistycznej
:
magazyn



:

Pejzaż ukazuje rozległy widok na oglądany od strony Chłapowa stromy klif, którego malownicza linia biegnie na kraniec przylądka Rozewie, gdzie wśród kępy drzew widać drobne sylwetki latarni morskich. Pierwszy plan zdominowany jest przez ogromną skarpę o charakterystycznym zaokrąglonym kształcie. Z niespokojną, dynamiczną linią brzegową klifu, z ciemnymi ścianami skarp i brył latarni kontrastuje spokój jasnego nieba i toni morskiej, oddanych za pomocą dużych, niemal gładkich płaszczyzn, urozmaiconych niuansami kolorystycznymi. Woda ma tonację głębokiego błękitu, z domieszką wrzosowych i szarych smug, niebo - błękitów i rozbielonych szarości. Długa linia horyzontu, poprowadzona mniej więcej na wysokości ¾, jest tylko w dwóch miejscach przysłonięta – przecinają ją wyraźnie widoczne na jasnym tle, ciemne bryły latarni morskich, sprawiające wrażenie, jakby wrzynały się w gładką płaszczyznę morza i nieba. Tym samym to latarnie, mimo niewielkich rozmiarów i obecności silnych akcentów na pierwszym planie, ogniskują na sobie spojrzenie widza. Optyczny punkt kulminacyjny stanowi wyższa z nich, ponieważ znajduje się na samym krańcu trójkątnie ukształtowanego przylądka (czyli na osi lądu), ponadto przecina większy fragment linii horyzontu dzięki przylegającym do niej drzewom, ku niej też biegnie malownicza linia brzegowa. Punkt ciężkości kompozycji przesunięty jest na lewą połowę płótna, uwaga koncentruje się na lądzie, jednak artyście udało się osiągnąć wrażenie przestrzeni i powietrza. Nastrój obrazu jest poważny, wręcz surowy. Na monograficznej wystawie Nałęcza w siedzibie Ligi Żeglugi Polskiej w 1922 obraz był prezentowany jako Polski brzeg - w tym kontekście wybór przedstawionego miejsca, przemyślana kompozycja skupiająca uwagę na lądzie i rozewskiej latarni i pełen powagi nastrój nabierają głębszego znaczenia. W dwudziestoleciu międzywojennym, przed budową portu w Gdyni, Przylądek Rozewie z latarniami był bowiem najbardziej charakterystycznym punktem polskiego wybrzeża. Nałęcz, jako kierownik działu artystycznego pisma „Bandera Polska” na okładce pierwszego numeru ukazał właśnie widok rozewskiego przylądka z latarnią, nad nim zaś skrzyżowane historyczne bandery polskie. We wczesnych latach 20. artysta namalował obraz łudząco podobny do omawianego - jego reprodukcja zamieszczona została w książce Na bursztynowym brzegu, gdzie w części poświęconej geologicznemu ukształtowaniu polskiego wybrzeża ilustruje brzeg klifowy. Łatwo go pomylić z omawianą pracą, jednak po wnikliwej analizie dostrzec można różnice, np. nieco inne kadrowanie, pierwszoplanowa skarpa o charakterystycznym kształcie została przycięta od góry, w lewym dolnym rogu widać okrągłą ciemną plamę, brak sygnatury artysty oraz maleńkiego ptaka w locie. Nałęcz jeszcze w latach 30. kilkakrotnie malował Przylądek Rozewie od strony klifu w Chłapowie, z sylwetkami latarni w oddali, ale prace te mają inny charakter. [Zuzanna Mikołajek-Kiełb]




Dodaj słowa kluczowe:
Eksportuj do:
PDF XML