Wyszukiwarka

Burzliwy wieczór

:
CMM/SM/1153
:
Burzliwy wieczór
:
Włodzimierz Nałęcz (1865-1946)
:
1938
Wysokość:
104,7 cm
Szerokość:
126,8 cm
Sygnatury:
l.d.: „Włodz. Nałęcz/ 1938”
:
Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku
:
pejzaż morski, sztorm
:
Polska
:
Warszawa, zakup w salonie „Desa” (1978)
:
płótno, olej
:
olej
:
Sztuki Marynistycznej
:
magazyn



:

W Moich wędrówkach artystycznych Włodzimierz Nałęcz wielokrotnie dawał wyraz zainteresowaniu wzajemnym oddziaływaniem światła i wody morskiej. Temat nadchodzącej burzy na otwartym morzu stwarzał znakomitą okazję do zgłębiania tego zagadnienia i należał do najchętniej malowanych przez artystę. Najwyraźniej pociągały go wyzwania związane z trafnym oddaniem atmosfery narastającego napięcia, które wyrażał za pomocą różnicowania barw morza i nieba. Wiele uwagi poświęcał efektom świetlnym, jakie nadciagające chmury, stopniowo przesłaniające słońce i niebo, wywoływały na powierzchni coraz silniej falującej wody. Kompozycje tego rodzaju tworzył już u schyłku XIX w. Artysta zręcznie wydobywał również dramaturgię z samych fal morskich, podkreślając różnice między partiami oświetlonymi i zacienionymi. Widoki otwartego morza cieszyły się najwidoczniej powodzeniem u odbiorców, skoro jeden z nich znalazł się w serii pocztówek pod hasłem „Przyszłość Polski na morzu!”. Jest to reprodukcja obrazu przedstawiającego spienione fale morskie rozbijające się o skały, opatrzona sugestywnym podpisem: „Niebo pociemniało – Wiatr się wzmaga – Morze stało się groźne – mal. Włodzimierz Nałęcz”. Inna kompozycja poświęcona temu tematowi, Dżdżysty Bałtyk z 1928 r., przedstawia oglądane od strony brzegu spienione fale morskie podczas rzęsistego deszczu. Opisywany tu obraz Burzliwy wieczór zaprezentowany został na III Wystawie Morskiej zorganizowanej w Zachęcie w 1939 r. Jest to studium morza i nieba na chwilę przed mającą się rozpętać burzą. Dramatyzmu przydaje mu diagonalne przecięcie nieba na część pogodną i już przesłoniętą burzowymi chmurami, pod którymi przetaczają się zmierzające ku widzowi fale. Wrażenie przytłaczającego ciężaru chmur potęguje obniżenie linii horyzontu do 1/3 wysokości kompozycji. Kolorystyka utrzymana jest w gamie fioletów przechodzących w jasny brąz, zgaszonych zieleni i srebrzystych szarości, z wyrazistą plamą błękitu w partii nieba po lewej. Malując ten obraz artysta skoncentrował się na uchwyceniu wszystkich niuansów światła padającego na powierzchnię burzącego się morza. Prosta, pozbawiona sztafażu figuralnego kompozycja fascynuje misterną grą światła na grzbietach fal i gromadzących się na niebie ciężkich chmurach. [Monika Jankiewicz-Brzostowska]




Dodaj słowa kluczowe:
Eksportuj do:
PDF XML